Cytat:
Napisał ofca234
nie do konca prawda. mozna znalezc i za 30 euro, przez internet. Po bosniackiej stronie troche taniej.
|
Może i tak, ale:
- nie był to mój prio, a luźny pomysł na widok zjawiska

- nie miałem za bardzo dostępu do sieci, ani możliwości szukać. Pisałem o tym co widziałem w Żabljaku.
Nekst tajm mejbi.
Rano budzę się w takich okolicznościach
100_0428.jpg
100_0429.jpg
Śniadanko na zewnątrz, w cieniu drzew, z chłodnym powiewem. Świeży kajmak, śmietana, chleb kukurydziany, placki/racuchy smażone przez ojca Alexa, sery, warzywa...mniam, mniam.

Jest błogo.
Niestety tego dnia Alex ma rodzinny spęd i musi być na miejscu. Rozważałem szwędaczkę po okolicznych górach, ale szlaki są dość trudne i długie, więc samemu nie polecają mi iść. Kombinuję, kombinuję i decyduję się, na ewakuację.
Alex obiecał mi wczoraj, że pokaże odpowiednią dla mnie trasę offową, żebym się mógł wyżyć.

Nie spiesznie się zbieram, a On uzgadnia ze starszyzną czy droga jest przejezdna.

No to będzie czad.

"Trasa jest jak najbardziej ok, średnio trudna, ale oni tamtędy jeżdżą osobówką co drugi dzień więc lajt..."zobaczymy. Droga prowadzi przez góry do Bośni.

Jedyna kwestia to to, że niema tam przejścia granicznego, a autochtoni jeżdżą na dziko. Dopytuję się czy to aby dobre wyjście dla mnie? "Tak, spoko, nic się nie stanie, spoko, będzie pan zaaadooowooolooony." Pokazują mi na mapie co i jak: "jedziesz prosto, na rozwidleniu w lewo, potem krzyżówek nie będzie, droga cię wyprowadzi na Tjeniste"...
Wrzucam graty na motóra, ostatnie gadki, fotki na pożegnanie
IMG_0810_resize.jpg
IMG_0814_resize.jpg
i ruszam na podbój przygody.
[MAP]http://mapy.google.pl/maps?saddr=Nieznana+droga&daddr=Nieznana+droga&hl=pl&ll=43.284953,18.816147&spn=0.076601,0.219727&sll=43.283579,18.816576&sspn=0.038302,0.077162&geocode=FQpOlAIdIO4eAQ%3BFTGWlAIdnRQfAQ&vpsrc=6&mra=dme&mrsp=1&sz=14&t=h&z=13[/MAP]
Dalej droga idzie na granicę i na Tjeniste w Bośni.
Wspinam się po zboczu, fajna szutrówka, trochę kamienista, ale jest gites.
100_0434.jpg
100_0432.jpg
Ostatnie widoki na Jezioro Pivskie
DSC_6271.jpg
Widoki na okolicę też są zajefajne
DSC_6272.jpg
Moja ulubiona fotka z wyjazdu
DSC_6273.jpg
Nie byłem w stanie normalnie postawić do pionu afry w tym miejscu.

Po raz pierwszy musiałem zsiąść i pionizować motór z biodra.

Niezły przechył.
Dróżka wcale najłatwiejsza nie była, ale faaaajna.

Pięła się ostro pod górę i kręciła ładnie. Jak się już wspięła na szczyt górek otaczających jezioro to się trochę wypłaszczyło.
100_0435.jpg
Jakaś zrywka, kawałek lasu i wg nawi jestem na granicy...