Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02.12.2011, 01:45   #19
wilczyca
 
wilczyca's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
wilczyca jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
Domyślnie

Hm, jako że parę miesięcy temu pewien egzemplarz heidenau zszargał mi sporo nerwów - włączę się w dyskusję. Wprawdzie zaopatrzyłam się w model (K63) do zupełnie innego typu motóra - turystycznej xj-ki (diversiona), ale na pytanie Huberta, czy warto bawić się we współpracę z heidenauem, sugeruję ... NIE! Po założeniu nowego kompleciku świeżutkich gum (wcześniej półtorej sezonu dobijałam komfortowo stare pirellki) zaczęłam mieć problemy z shimmowatym drżeniem kierownicy w okolicach 70/80 km/h. Koła zostały oczywiście wyważone przy zmianie, ale po tych niedogodnościach zabieg został powtórzony z podobnym, niestety, skutkiem... Przy okazji wulkanizator zwrócił mi uwagę na nierówne nalanie gumy na oponach (felga ok, opona pływała). Wtedy właśnie moje zdenerwowanie przerodziło się w chęć walki... Najpierw skontaktowałam się ze sprzedawcą, który rzetelnie podszedł do sprawy, ale był pośrednikiem, więc odszukałam źródło - importera i zaczęłam interesujące dyskusje... Przedstawiłam sprawę: co i jak. Chciałam szybko załatwić sprawę, opony kupiłam 3 tyg. przed wyjazdem na wakacje, żeby jeszcze je dotrzeć na spokojnie, zanim powzięłam kroki waleczne minął może tydzień, a Pani, z którą próbowałam się dogadać, na wstępnie zaznaczyła, że nie ma opcji załatwić sprawy szybciej niż w 2 tygodnie. Dostałam instrukcję: "Witamy!
Proszę przesłać do nas reklamowaną oponę,wraz z potwierdzeniem
montażu w zakładzie wulkanizacyjnym oraz proszę dołączyć opis wady,czy opona
miała bicie podczas wyważania,czy dała się wyważyć,proszę jeżeli to
możliwe zaznaczyć miejsce bicia."
Hm... No dobrze, mam zrobić wszytko za nich... Ale żeby tego było mało, kolejny mail wyglądał tak:
"Witam,
prosimy o wysłanie do nas opony wraz z felgą"
Ale ja przecież za 10 dni wyjeżdżam na tych oponach w dwutygodniową trasę! I mam teraz odesłać im połowę mojego motocykla?! I ewentualnie dostać nową oponę w dzień wyjazdu (co i tak było niewykonalne, bo opona miała trafić do importera, a następnie być wysłana do "badania" i z powrotem, i jeszcze do mnie...)
Sprzedawca był bardzo wporzo, zobligował się do pokrycia kosztów przesyłki i sam się przejął problemem. Odpuściłam jednak sprawę: po pierwsze podskoczyłam do warsztatu, gdzie mieli wyważarkę a'la samochodową, elektroniczną: poprzyklejali mi ciężarki z różnych stron felgi i komfort się poprawił (ale szału nie było). Pewnie się teraz śmiejecie z tego "komfortu", ale turystyk to nie singielek i ma jeździć łagodnie, a nie dostarczać dodatkowych wstrząsów. Po drugie nie zamierzałam rozstawać się z całym przednim kołem na paręnaście dni przed wyjazdem.
Generalnie niesmak pozostał. Na hasło heidenau dostaję herzklekotów. To od strony turystycznej gałęzi heidenau.
Hm... piękne rozpoczęcie działalności na forum... od niesmaków... wybaczcie, nie należę do pieniaczy... napiszę też coś miłego...
wilczyca jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem