Lena-więcej wiary
Jochen-jak w Madrycie?! Pada u Ciebie?
***
Po dobrym śniadaniu, meldujemy się znowu w porcie. Mam wrażenie, że planeta dopiero się rozpędza i jeszcze nie pokazała wszystkiego co potrafi.
Znamy się krótko, ale już wiem, że będzie mi ciężko rozstać się z ekipą LandCruiser&Co…z &Co też

Szybka odprawa po stronie ukraińskiej…rejs jak się patrzy, całe 20min… i jesteśmy w Rosji.
Jeśli pamiętacie film 12 Prac Asterixa i jedno z zadań: zdobyć zaświadczenie A38,
to tak mniej więcej przebiega proces naszej odprawy. To takie małe rosyjskie absurdy. W jednym okienku siedzi pani, która spisuje wszystkie potrzebne jej informacje.
Pisze i pisze, w końcu robi ctrl S i wyciąga z komputera pendrajwa. Pendrajwa podaje pani siedzącej plecami do niej i zaprasza d0 następnego okienka.
Tyle tylko, że okienko pani siedzącej plecami, znajduje się w zupełnie innym korytarzu i na innej ścianie budynku…no więc sobie tak drepczemy..
Po lewej morze Azowskie, po prawej prawie Czarne. Jedno i drugie można dotknąć ręką, nie zsiadając z osła. Jest pięknie, gorąco i nie mamy rubli, bo jedyny kantor na granicy był zamknięty.
Więc miasto, więc bank lub inne źródło, ale trzeba to szybko załatwic. Wymiana kasy to kolejna rosyjska paranojka.
Więc w banku trzeba się zarejestrować, okazać wizy, podać rozmiar buta i diabeł wie co jeszcze, a przed bankiem stoi bankomat, gdzie wystarczy wsunąć dolce i wyskakują ruble.
Skoro ruble mamy to Welcome to Russia.
Po wycieczce na Kolski, Rosja jawiła mi się niczym wrota Mordoru. To co widzę teraz, całkiem zbija mnie z tropu. Piękne asfalty, kolorowe domy, cywilizowane stacje, pola uprawne wielkości województwa…
zupełne przeciwieństwo opuszczonej i zaniedbanej północy. Odkrywam też tajemnice "szybkości" Toyoty. Mamy talent do jechania zupełnie inną droga i jest ona z reguły o sto kilometrów dłuższa.
suszenie prania w technologi rejli
Dopada nas zmrok. Dwóch fajnych malczików wskazuje nam miejsce noclegu.
Nocleg zacny, ale jest tak gorąco, że spędzamy pół nocy na lekko chłodniejszym betonie…nadal się integrując.Wydawałoby się, że przemycanie alkoholu do Rosji, jest co najmniej dziwne, ale spirytusowe zapasy Toyoty, tego wieczora ratują nas od niechybnej śmierci, spowodowanej odwodnieniem.