Cytat:
Napisał Paluch
.... Do momentu mycia myjką wszystko jest dla mnie jasne. Dalej nie do końca. Może napisz co byś z nim zrobił gdybyś był na moim miejscu  ?
Jak widać farba zeszła głównie z góry(chyba aluminium) i pokryw(stop magnezu). Korpus, rozrusznik są w dobrym stanie.
|
Miałem wczoraj wenę wzmocnioną promilami i napisałem elaborat a dziś go nie widzę. Albo się naraziłem adminowi, albo promile nie dopuściły do wciśnięcia funkcji zapisz.
Spróbuję jeszcze raz choć nie wiem czy bez wspomagania wyjdzie.
Fajnie, że chcesz temat załatwić przy okazji remontu.
Dalsze prace można przeprowadzić na całym silniku lub na poszczególnych elementach (korpus, cylindry...) Ja podzieliłbym to tak: Dalsze czyszczenie i przygotowanie do malowania na detalach. Do prac malarskich przystąpiłbym po remoncie silnika i jego zmontowaniu i dokładnym odtłuszczeniu.
Dalsze przygotowanie i stara powłoka:
Wszystko co się łuszczy trzeba usunąć. Stara farba która dobrze przylega może pozostać, trzeba ją tylko lekko zmatowić papierem lub włókniną matującą. krawędzie złuszczeń przeszlifować papierem aby nie było czuć krawędzi. Odtłuszczanie benzyna ekstrakcyjna lub rozcieńczalnik. Raczej nie nitro. Im wolniej paruje tym lepiej.
Farba:
Mój typ - Dwuskładnikowy, poliuretanowo akrylowa farba o jedwabistym połysku. Farba zapewni super przyczepność do aluminium, magnezu, cynku, ZNAL. Jeżeli są tam elementy stalowe lub żeliwne trzeba je uprzednio zagruntować farbą epoksydową lub pomalować inną farbą poliuretanową na stal w tym samym kolorze czerwonym. Do ustalenia.
Odporność termiczna farb poliuretanych to min.120st.C. Czasowo 140-150st.C. Myślę, że to powinno wystarczyć.
Malowanie:
Najlepiej i najbardziej dekoracyjnie natryskiem, jak już koledzy pisali pistoletem niskociśnieniowym. Na upartego jednak nożna to zrobić pędzlem - choć efekt dekoracyjny będzie nieco gorszy. Wałek odpada.
Jakbyś miał szczegółowe pytania pisz PW lub tu.