Miło że moje wypociny wam podchodzą, to zachęcające do dalszej pracy
Nieźle Fabrizio!! Też myślałem o zmianie zawiasu ale narazie muszę doprowadzić priorytety do pełnej sprawności

powodzenia!!
Dzień mijał żwawo, szczególnie jeśli ktoś o 3 rano po imprezie dłubie w przednich zaciskach a potem w kimę i śpi do 14

ale kto pięknemu zabroni.
Coś przed 19 zakulałem się do pałacu Królowej z postanowieniem dokończenia nocnego dłubania. Przygotowałem małe co nieco dla poprawy nastroju...
oraz poprawy humoru przy zaciskach...
Jako że poczyniłem dzień wcześniej zakupy w postaci Spray-u Silikonowego chciałem jak najprędzej sprawdzić jego działanie

Dedykowany jest głównie do tworzyw sztucznych...znaczy się gumy, plastiku, jakiś tam dupereli gdzie występuje małe tarcie itp. zamki, klamki, bla bla.
Jednak na początek umyłem te gaźniki co to przewracam z kąta w kąt...
no i w efekcie wyszło tak...
Po sesji gaźnikowej przyszła pora na sprawdzenie tego silikonowego cuda

Więc pierwszy karton jaki leży pod ręką i czyszczenie instalacji ściągniętej z kierownicy
Mycie jak mycie, ale popsikane tym sprayem klamki chodzą jak żylety! Nie wiem na ile jest to trwałe,pewnie i tak siknę kiedyś miedzianym ale prezentuje się lepiej niż można by sobie to wyobrazić
Wcześniej wszystko wyglądało jak klamka sprzęgła z lewej...działało podobnie jak wyglądało.
A tu kierunki zakonserwowane tym cudem...
jest to na tyle spoko środek, że nawet po starciu szmatką zostaje na plastiku.
Gaźniki oczywiście też popsikałem tym sprayo-smarem bo ładnie się błyszczy i konserwuje gumki a gaźniki mają gumkowate wężyki jak nam wiadomo.
Później nie było już tak przyjemnie, bo zaciski mają rzecz jasna zapieczone tłoczki i oczywiście wszelakie uszczelki starsze niż węgiel....
a klocki prezentują się następująco...z prawej Nissin a z drugiej jakieś zielone bez nazwy
wszelkie drobiazgi oczywiście spakowane w oddzielne pudełeczko i popsikane sprayem
Na zaciski przyjdzie pora jak WD40 zrobi swoje, ArtiZet sprzedał mi dziś komplet uszczelek to będziemy działać

choć nie wiem, może je wypiaskuje i przemaluje na nowo

zima jutro się nie kończy...
A w niedalekiej przyszłości pobawimy się w elektryka