Po krótkiej przerwie powracam by przedstawić Państwu nowe wcielenie Afri, może nie finalne ale zawsze coś
Ramę oddałem do piaskowania i później odebrałem ją do naprawy wbrew waszym sugestią że coś spartaczę
Miejsce wygryzione przez Czarnobylskie termity wyglądało tak:
mniam mniam
po wypiaskowaniu wyglądało jeszcze gorzej

więc oszczędziłem sobie zrobienie fotek i czym prędek zabrałem się za spawanie...znaczy się zlecenie spawania
z natury jestem przesadny więc zamiast rureczki która tam się znajdowała dałem wspawać pręt gładki fi.16 spaw nie jest taki jaki sobie wymarzyłem ale za to ładnie przegrzany i napewno solidny
malowanie proszkowe dopełniło kunsztu.
Z obawy przed naruszeniem gniazda na łożysko główki ramy poczyniłem zakupy...
czy będzie potrzebne dowiem się jutro rano gdyż do osadzenia łożysk zaczerpnę pomocy, nie chciałbym uszkodzić czegoś w sposób trwały swoim brakiem zrównoważenia psychicznego w czasie zdenerwowania.
W tym czasie serduszko sobie krwawi...
...gdyż pewien osobnik zapomniał podczas mycia myjką zasłonić jednej z trzech chromowanych rurek

no
weekend minął bezowocnie no chyba że zaliczymy piękną sexi ramę której już zazdrościcie

a napewno żałujecie że nie możecie za mnie złożyć Afri do całości
Teraz gdy jestem w poszukiwaniu części mam czas na chwilę relaxu i doleczenie zapalenia gardła. Tak więc cierpliwości
Ach zapomniałbym!! Odpowiedź na pytanie konkursowe brzmi... 150zł