Na pierwszej twierdzy połowa zawróciła bo ze słowa off road zniknęło słowo road, ale za to potem znowu pojawiło sie słowo road i ta było prawie do końca bo potem znowu zniknęło road chociaż mapa twierdziła inaczej i mrużąc oczęta można było się dopatrzeć jakichś tam oznak road`a

ale ogólnie gitarka, trochę śniegu było, trochę zajęć warsztatowych na świeżym powietrzu. Adwenczur w chuj taki lajtowy. Jedno jest pewne trasa będzie w 100% zorganizowana do ostatniej kropli tak samo na ostatni guzik zapięta jak wtedy
Rok temu motór mi zaniemógł to chłopaki wzięli moja garmina i sami se pojechali i było ponoć zajebiście

Taki trial bardziej. Chociaż niektórzy na KTMach byli objeżdżani przez Rafała na Afryce