Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10.02.2012, 01:04   #44
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,709
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 2 tygodni 3 dni 20 godz 19 min 50 s
Domyślnie

Jedziemy dalej E87 na Burgas. Nie mamy ochoty na zwiedzanie . W okolicy mijamy kilka jezior i delt rzecznych pachnących błotem, mułem, stęchlizną i chyba to decyduje, że zadowalamy się szybkim przejazdem przez miasto.
Zaciekawiło nas z kolei następne- Pomorie. Mirek wyczytał w przewodniku o leczniczych błotach, ponoć najlepszych na całym Półwyspie Bałkańskim. Zaraz każdy przypomniał sobie gdzie go boli. Jedziemy.

IMG_2151.jpg

Jedyną informacją o miejscu było- skręcić na centrum, jechać w kierunku morza. Jedziemy. Za kolejnym skrzyżowaniem jadę za kimś, kto zachowuje się w samochodzie bardzo dziwnie, nawet jak na młodzieńca na widok dwóch afryk
Macha rękoma i nogami
-Jakiś pogięty, cy co?
Nie! On do nas macha! Śmieje się przy tym od ucha do ucha ! Pokazuje na bok, zjeżdża na chodnik, staje. Omijam, ale, że nurtuje mnie o co chodzi, stajemy i my. Podchodzi do nas ze słowami:
-U mnie taka sama maszyna! U mnie toże Afryka!
Ludzie! Swojak!
Miłe to było. I zaraz oczywiście:
- Co wam potrzeba? Jeść? Spać? Może coś naprawić? Tfu!
-Mamy co potrzeba, ale możesz nam pomóc i zaprowadzić do leczniczego błota?
-Dawaj!
Gdyby nie Chavdar, pewnie do dziś byśmy tam krążyli

IMG_2153.jpg

Mijamy jakieś takie wypaśne sanatoria i zatrzymujemy się na parkingu nad jeziorem. Pakujemy to, co z motoru zwisa+ ciuchy, kaski do bagażnika auta Chavdara, obcego człowieka, coby się nie martwić i dalej ok 300m pieszkom.
Chavdar pokazuje, gdzie iść i mówi, że musi pojechać po kąpielówki do domu, niedaleko i po kolegę mourzystę. Witaj przygodo!

IMG_0388.jpg

Idziemy mierzeją pomiędzy morzem a jeziorem. Woda w nim trzykrotnie bardziej słona niż morska i podobno zawiera wszystko, co nasze ciało potrzebuje. Skręcamy w szuwary nad brzeg jeziora.

IMG_0391.jpg

IMG_0392.jpg

Na miejscu kilku 'kuracjuszy' za free. Dają nam błotko, które im zostało, ale Chavdar mówi, że musi być świeże i wypływa, nurkuje i nabiera rarytasu zalegającego dno grubą warstwą. Ma konsystencję gęstej ropy i pachnie amoniakiem.

IMG_0402.jpg

Bierzemy kąpiel błotną

i natychmiast czujemy się uzdrowieni!!

IMG_0406.jpg

IMG_0394.JPG

IMG_0403.jpg

IMG_0408.jpg

I ot cała tajemnica, jak zostałem czarnuchem.
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem