Darek. Spać to nie mogłeś po wczorajszych łyżwach: w Twoim wieku to się idzie do teatru, na kakao a nie dziduje na łyżwach na Mamucie!
Dziś wjeżdżamy na półwysep Emona.
IMG_0422.jpg
Wydaje się zapomnianym przez ludzi miejscem, przez to bardzo tajemniczym. Niecałe 10km od głównej drogi. Przed turystyczną stonką skutecznie broni go bardzo kiepska, na początku asfaltowa, potem asfaltowo-dziurowa, szutrowo- dziurowa a czasami dziurowo-dziurowa droga. Do tego kręta i ostro pod górę po lesistych zboczach. Znaczy w sam raz na Afrykę. Przedsiębiorczy Bułgarzy, żądnych dzikich miejsc turystów z luksusowych hoteli , pakują do starych, białych Landrowerów, oferując 'miejsce niedostępne' czyli 'Emona Rally'. Trochę zabawny jest widok kiwających się w rytm dziur, obijających się w nich turystów. Zwłaszcza w miejscach, gdzie tylko kierowca miał przyjemność z jazdy. Byliśmy dumni jadąc tak obok. Odmachiwaliśmy i oczywiście po wyprzedzeniu każdego samochodu z karawany obowiązkowa przegazówka i pełne zapylenie na kilkadziesiąt metrów. A co! niech i oni poczują smak enduro!
Pierwsze co poczuliśmy na miejscu, to żar rozgrzanego powietrza.
A tym widokiem byliśmy zaskoczeni:
IMG_0430.jpg
IMG_0463.jpg
Tak wygląda główna droga na półwyspie i prowadzi do resztek bazy wojskowej i latarni.
To kolejny powód, że to miejsce pozostaje bez reklamy. Jest wyłączone z jakiegokolwiek planu zabudowy turystycznej, choć jest ze dwadzieścia domów miejscowych.
IMG_0464.jpg
IMG_0432.jpg
Zatrzymujemy się przy jedynym człowieku spotkanym na drodze, zagadujemy.
Z początku Sławko cieszył się rozmową, wesoło opowiadał o życiu na Emonie latem i zimą, ale jak doszedł do wspomnień i swojej marynarskiej przeszłości (ożywiony wspominał wszystkie porty w Polsce), czasów, gdy był 'kimś' a teraz pasie krowy, załamał się i odszedł nie kończąc zdania. Pogięte ludzkie losy.
Wyciszyło nas to spotkanie i poszliśmy nad morski klif
IMG_0461.jpg
IMG_0455.jpg
IMG_0452.jpg
IMG_0451.jpg
IMG_0442.jpg
"Samotny biały żagiel płynie w niebieskosinej morskiej mgle, czegóż on szuka na obczyźnie, z czym w ziemi swojej rozstał się?…"