jak kupiłem swoją AT to pierwsze co polerowałem osłonę...kurdę chyba cały tydzień zanim tablice wyrobiłem to na kolanach polerka na wysoki połysk...potem rajd po szutrach i powtórka z polerki...potem jedna kałuża i powtórka z polerki...jeśli ktoś się uprze to najlepiej wysłać do firmy która poleruje alusy itp...zrobią z osłony lustro! i będzie cacy, ale syf spod koła, kamyki, grys, błotko i nawet takie lustro raz dwa się zniszczy. Dziś wiem że moto umyć nacieszyć oko a potem tak upierdzielić zakurzyć i zakrzewić trawą ile się tylko da...wtedy przyciągnie najwięcej uwagi

Do tego ciuchy nieprane trzy sezony i każdy wyczuje ten rispect... nawet czopkowy weteran

Sam sobie przecze

bo każdą śrubke cynkuje ale natury motoru nie wyprzesz najlepsza pastą filcem czy sierscią bobra.
reasumując:
1. papier wodny 1000 / 2000 + woda.
(po trzech godzinach/dniach)
2. pasta polerska do alu koszt 30zł + worek szmat
(po dwóch dniach)
3. cieszyć oko

(po 100km)
4. powróć do pkt.1