Dzięki za dobre słowo i cieszę się, że moja na kolanie zrobiona przyczepka się Wam podoba.
Przegub kardana jest z poloneza.Założyłem nowy krzyżak i zwiększyłem mu zakres wychyleń.Oryginalnie jest za mały i ograniczał by skręt.
Przy ciasnym skręcie mógłby się wyłamać, co daleko od domu nie byłoby za przyjemne i bezpieczne.
Zaprzęgiem zawracam na zwykłej sześciometrowej drodze.
Podwozie, a właściwie cała konstrukcja musi mieć odpowiednią sztywność.
Można to osiągnąć wieloma sposobami.W moim rozwiązaniu część sił od zaczepu przenosi nadwozie.
Ramę wyspawałem z profili 20x20x2mm.W zupełności takie wystarczą.
Najważniejszą sprawą jest bezluzowe połączenie zestawu i resorowanie.
W moim rozwiązaniu pracuje amorek z tłumieniem olejowym i z regulacją napięcia sprężyny.
Na początku chciałem zastosować do amortyzacji elementy gumowe, jednak z powodu braku regulacji pomysł zarzuciłem.
Moja inspiracja:
Budujcie koledzy przyczepki.Na dalekie przeloty komfot niesamowity.
Mając przyczepkę można wszystko zabrać, co jest potrzebne dla dwóch osób na taką wyprawę.Do moich kufrów wchodzą tylko buty na deszcz i przeciwdeszczówki dla dwóch osób

.