A pewien jesteś, że pompa nie ma zasilania? Ja w tamtym roku wracałem ładny kawał drogi z przeświadczeniem, że na pewno gdzieś kabelki rozlutowały się. Pomagało "pobruszanie" pompą - ergo: coś nie łączy, coś nie styka, pompa traciła zasilanie (diagnozy nie ułatwiał fakt, że pompa pracuje cyklami, a nie non-stop). Przystanki, rozkręcanie, oczywiście sama pompa pracuje, wszystko wygląda cacy.
W domu kolejne rozbiórki, sprawdzanie - lutowania bez zarzutu.
Za to filtr paliwa nie był nowy, delikatnie jego stan określając (ruszanie pompą prawdopodobnie na jakis czas wzruszało osady w filtrze i umożliwiało dopływ benzyny). Po jego wymianie - pompa pracuje pięknie, paliwo pompuje, wszystko gra!

Może masz podobnie?