Mój zwykły Lark (bez AT) przechodzi sam siebie i za h...... nie chce paść. Nic się nie łamie, nic sie nie rozkręca.
Raz jechał 700 km w deszczu, w środku zrobiło się akwarium, a on cały czas działał i dzielnie wskazywał way na chatę. Po wysuszeniu na środku ekranu (pod szybką) zrobił się mały zielony glon, ale działa bez zarzutu.
Przekonany jestem do tego chińskiego badziewia na 200%.