Panowie nie gloryfikujecie czasem zbytnio tego niemieckiego "ordnungu"

Osobiście widziałem na niemieckich blachach z aktualnym TUV-em takie rzeźby w kale o jakich nam się nie śniło. Ciekawe jak dla przykładu taki kolo co Franzowi Franzalpa zmajstrował przechodzi badania po zachodniej stronie Odry. Jak zwykle wszystko można po swojemu zinterpretować ale co będzie jeśli:
1. wymienimy przewody na stalowy oplot
2. szyba wyższa jak oryginał
3. kufry od Randala a nie te za 1000 jurków od braci Helmutów /osobiście miałem AT z Monachium, które pomimo aktualnego TUV-u gabarytami od tyłu przypominało Warszawę a kufry i stelaż były istnym arcydziełem bawarskiego rzemiosła/
4. pompa podciśnieniowa zamiast oryginału
5. zębatka o kilka nr większa lub mniejsza itd., itd,.
6. gmole bez homologacji a kratka na reflektory bez zgody ministra
Przesadza to się roślinki więc umiar mieć trzeba wszędzie ale jeśli coś zrobione jest „w miarę” profesjonalnie, spełnia wymogi przepisów o RD i ma ważne badania to osobiście bym się nie bał choć na wariata zawsze i w każdej profesji można trafić.
Ps.
Adaś, to rozumiem że niedziela - tylko gdzie