Taa no i dotarlem w sobote o 12 w nocy ,powrot od granicy kirgijsko kazachskiej zajal nam 11 dni. Takze dosc sprawnie z uwagi na strasznie glosna jazde przez wydech podwiazany na drucie i menda dziure w kufrze wytopila. Ruskie sluzby mundurowe zatrzymaly nas 4 razy ale obylo sie bez lapowki i mandatu dobra sciema jest na brak gotowki z powodu korzystania z karty do bankomatu

. Jeden kapec przod ale przy okazjii klocki zmienilismy i poprawilismy wyglad przedniego blotnika gdyz wygladal jak dwuzebny widelec (na dziurze dobila zawiecha i blotniik z tylu zachaczyl o gmola a przod sie wytarl). Jeden kapec z tylu ale wsumie na zyczenie gdyz mitas e07 skonczyl zywot i jak bieznik odpadl to i dziurka sie zrobila

. Po 10 tys wymienilem przednia zębatke i slusznie bo zęby byly dosc powykrzywiane. Ogolnie afryczka szla bez problemow i na wysokosciach i na 80 oktanach mimo solidnego przeladowania.
Pozdro