Powrot.
Udalo mi sie pomimo krzyku kobiety dotrzec do garazu.
Zaczelismy ze szwagrem "krecic".
Tak wygladala o 9-tej:
a tak po 1000 litrach wody i dwoch godzinach:
Po 4 godz-wnioski.
Afri nie odpalila.
Tloki sie ruszaja.
Z tlumika niezle dawalo-nie dalo sie go zatkac-to chyba dobrze?
Swiec nie odkrecilem-brak sprzetu-dopiero w domu uzmyslowilem sobie ze w zestawie AT cos tam bylo.Dlaczego nie jest to standartowy klucz 16

Jutro proba nr 2.
Dajcie jakas rade.
Czemu nie pali?
Czy ssanie daje sie pociagnac tylko troszke-czy u mnie jest zablokowane?
NIe jestem pewien czy dostaje paliwo.
Gdyby nie ten deszcz i akku nie padlo :-(