Ja spawam lutownicą pistoletową 65W z prętem miedzianym jako element topiący (nie pamiętam jaka fi, ale dorabiany z odizolowanego przewodu od napięcia 220V). 40W to za mało, a więcej przypala ABS, w którym cośtam sie utlenia i robi sie kruchy. A moje spoiny pracują, plastiki się wyginają i nie pękają

. Polecam.