Najlepszej odpowiedzi na pytanie ile to kosztuje udzielil
http://william350.w.interia.pl/podro...esteurope.html
Podróż zaczęła się 28 czerwca i zakończyła 2 sierpnia. 2008 of course.
* Dni: 36
* Kaemów: 10 038
* Krajów: 16
* Kontynenty dotknięte: 1
* Kontynenty widziane: 2
* Oceany i morza dotknięte: 2
* Oceany i morza widziane: 5
* Promy: 1
* Średni przebieg dzienny: 279 km.
* Maksymalna ilość ślimaków na Romecie po jednej nocy: 6.
Najdłużej byłem i najwięcej przejechałem w:
* Hiszpanii (13 dni, 2 555 km)
* Francji (9 dni, 1 698 km)
* (W Polsce byłem 6 dni i przejechałem 1 028 km)
Zjadłem między innymi:
* 5 kg polskich klusek z Biedronki.
* 34 polskie zupki chińskie
* 32 paczki polskich sosów Knora, Winiary i jakichś innych podobnych.
Co się działo z Rometem:
* 14 razy smarowałem łańcuch.
* 3 razy wymieniałem olej i smarowałem linki (olej z Polski).
* 2 razy przepaliła się żarówka przedniego reflektora.
* Tłumik zaczął warczeć.
* Odkręciła się śruba mocująca tylną zębatkę łańcuchową.
* Popękały szpilki mocujące wydech do silnika.
* Przepaliło się podświetlenie obrotomierza.
* Spalał 1,85...2,54l/100 km w zależności od jakości benzyny.
Gdzie spałem:
* 2 noce w domu u ludzi.
* 6 nocy w odpłatnych miejscach
* 27 nocy na dziko (w tym 24 noce pod namiotem)
o mn. plantacja kukurydzy, parking, plaża, las, pole, wyschnięta rzeka itp.
No i najpopularniejsze pytanie...
* Ile to wszystko kosztowało...
226 litrów benzyny: 294,29 euro 74,02% wydatków
Płatne noclegi: 41,12 euro 10,34% wydatków
Papu do wcinania kupowane w marketach w czasie włóczęgi: 30,60 euro 7,69% wydatków
Opłaty przejazdowe (prom, autostrada i kolejka górska): 5,12 euro 1,28% wydatków
Inne
* W tym: kubek, parking w Zakopcu, lejek do oleju, obiad w McDonald's itp.
26,44 euro 6,56% wydatków
Dzienny budżet: 11,04 euro
Total > > > > > 397,57 euro
1 311,98 zł
I brawa dla tego Pana.
Pomyslcie o nim i o klientach ktorzy jezdza wokol komina wypieszczonymi motorkami z akcesoriami za pare tysi, giepeesami i w gore cos tam, arajach i szoejach, carbonach i zegach.
Jak sie chce to sie pojedzie, jak sie nie chce to zawsze zabraknie czasu, kasy itd. Rok za rokiem. Marzenia sie realizuje a nie przeklada na nastepny rok.
Zona, dziewczyna? Nie moze jechac? Jak kocha to poczeka. Nie chce czekac? To po co Ci taka?