Planuję w tym roku odwiedzić Gruzję. Wyjazd
22 czerwca (niestety nie do ruszenia). Powrót max. po 18 dniach. Scenariusz dość sprawdzony: szybka dojazdówka, na miejscu kilka dni na spokojne doświadczenie klimatu, posmakowanie miejscowej kuchni, spotkania z ludźmi, dotarcie do miejsc do których warto dotrzeć, powrót przez Kapadocję. Albo w odwrotnej kolejności
Noclegi blisko natury, żadne hotele, majonezy... No chyba, że doleje to jakiś lokalny penzion żeby wysuszyć gacie. Na samą Gruzję biorę
kostki. Reszta szczegółów do dogrania.
Chociaż w tamtych rejonach zapowiadają w tym roku spory ruch, to jednak na 2-3 motocykle byłoby raźniej jechać. Może ktoś chętny? Tym bardziej, że żona nie chce puścić samego...