Chcialem powiedziec-ze zgadzam sie czesciowo i z Matjas jak i z Lepi.
Jestem,bylem i bede ze karaniem na maxa ze prowadzenie po pijanemu.On sobie krzywdy nie zrobi,ale moje dziecko bedzie stalo na przystanku lub szlo do szkoly i nie dojedzie.Bo ktos "musial" sobie wypic.
Ale to chodzi o zasade-nie dazmy do zmiany jakkolwiek zwanej demokracji i wolnosci na panstwo policyjne.
Do "karania" z zasady.
To policja powinna wozic alkotesty-nie uczestnik ruchu.
Jezeli tak ma byc-to niedlugo sami bedziemy sobie musieli wykonac na sobie kare-bo teoretycznie jechalem za szybko itp.
Wydaje mi sie to bedzie tylko chwilowa przestroga-po paru latach,ba,moze i miesiach zapomnisz o testerze-bo czlowiek tak juz ma-i dalej bedzie jezdzil po pijaku.Co wtedy

W kazdym aucie bedzie jezdzic z toba policjant?lub kontrola co skrzyzowanie?
Moim zdaniem nie tak wyglada wolnosc.