Cóż Sitaku...
Taki jest "przywilej" zero-jedynkowych gości.
Musisz z tym żyć...
Przejdź się do Białej.
Poznasz tam całą kupę fajnych ludzi. W realu będzie im łatwiej Ciebie zrozumieć a i Tobie Czarnychów również (a moze przede wszystkim).
Może i mnie się uda... Wypada mi po drodze.
A ponieważ rzucam alkohol i jego przetwory, byłaby to ostatnia okazja do "podsumowania" marnego żywota.