Cytat:
Napisał ArtiZet
Gratulacje wyprawy 
Dawaj dalej bom ciekaw jak się rozwinie 
|
Badam grunt, na co jest zapotrzebowanie:
możemy od cerkwy do kościoła lub odwrotnie

możemy o gospodarce- śladami kołchozów i nawozów
możemy odkryć wieka (wieki) historii- wy Lachy, my Krywicze
a jak to nie chwyci, zawsze możemy wrócić do Kamieniuk i rozwinąć wątek atrakcyjnej "wnuczki"

Dziadka Mroza i co razem robią latem i jak jest im przy tym bardzo gorąco

.
Dziękuję czytającym za słowa otuchy! Piszę na zachętę, bo przeżyliśmy tam tydzień pełnego luzu.
Miło Situ, że tu zajrzałeś. Choć będę się bardzo starał, będzie trudno zrobić mi z tego wyjazdu
AVANTUR Rider. Ot, parę dni trzymania się kierownicy i parę noclegów na wonnym łonie natury.
Co do tej Krystyny, to warto pojeździć po jej krzakach i koleinach. Choćby całą gromadą
Zanim znajdziemy naszą pierwszą miejscówkę na nocleg, będziemy tym szutrem dłuuugo jechać

.
A dzień bez tankowania, to dzień stracony!
Parę słów o tankowaniu, które na Białorusi nie jest takie proste. Zwłaszcza pierwszego dnia.
Choć nie tankowaliśmy z plastikowych butelek przy drodze, ani benzyny nie nalewał nam wiadrem lokels z papierosem w ustach a stacje są bardzo podobne do naszych, to panują tu zgoła inne zwyczaje. I dotyczą one całej Białorusi, bez znaczenia, czy centrum, czy rubieży, tego, czy stacja mała, czy duża, czy białoruska, czy tylko ruska
Po pierwsze: zawsze najpierw płacisz!
Na Ukrainie podobnie, choć tam jest jeszcze wersja "do pełna" i wtedy płacimy później.
Tutaj nikogo nie przekonują żadne prośby, czy sugestie. Płacisz- lejesz.
Ceny paliw w całym kraju są wszędzie identyczne!
Wyjątek stanowią stacje ruskie, gdzie cena jest wyższa i też taka sama w każdym zakątku.
Na wielu, zwłaszcza małych stacjach jest tylko 92'. Afryka na tym idzie, więc jak to Mirek mawiał: "po co przepłacać?"
Normą na naszym wyjeździe było szukanie stacji a nawet czekanie na paliwo.
Obraz 630.jpg
Za to sposób zapłaty powala:
-możesz kartą, w specjalnym automacie, bez wchodzenia do kasy- wkładasz kartę, wybierasz kwotę, wybierasz dystrybutor, lejesz, odjeżdżasz
-możesz kartą w kasie- zatwierdzasz kwotę, lejesz, wracasz do kasy po kwitek, odjeżdżasz
-możesz za pieniądze białoruskie, ruskie ruble, dolary, euro-
jak wiesz, ile wejdzie, płacisz, lejesz
jak nie - zostawiasz kasę "z górką" i po nalaniu odbierasz resztę, choć zwykle jest ona wydawana tylko w rublach białoruskich, ze względu na brak miełoczi.
Tankowanie Afryki to zwykle 20l za16-18 USD lub 13600 BYR
Wspomnę jeszcze o czystych toaletach, czy możliwościach zakupu najpotrzebniejszych w drodze rzeczy, takich, jak np gorzałka.
Obraz 725.jpg Obraz 724.jpg
Obraz 726.jpg Obraz 723.jpg