Zlot był pod każdym względem wyjątkowy, atmosfera niepowtarzalna i super pozytywna.


Ja nie zapomnę tego wyjazdu chyba nigdy- i to nie ze względu na rozbity motocykl tylko dzięki temu, że przekonałem się jak fantastycznych Przyjaciół mam wśród forumowej Braci.
Lupus i Lupusowa Rodzinka, Pastor i Szparag oraz
Maciek - jeszcze raz dziękuję za pomoc i wszystko co zrobiliście. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś zrewanżować za tą serdeczność i dobre serce.