@Lewar współczuję. Wiem jak to boli. Sam sprzęt to jedno, ale fakt że zniknął w takich okolicznościach to drugie. Mi w podobnych okolicznościach, na zlocie innej grupy motocyklowej wyparował tajemniczo iPhone. Nikt nikogo za rękę nie złapał, tak więc nie można nikogo obarczyć winą. Niesmak pozostanie. Ale nie wszyscy są źli. Temu jednemu jeszcze życie się odpłaci. Ja się dorzucę do czarnej ściepy, bo wierzę w ludzi. Pozdrawiam
|