Dziękuję, Dunia. Masz rację. Takie opowieści, to jak zgrzyt. A nie pomijam ich, bo są składową historii tych ziem i historii ludzkich. Nie kwestionuję rzeczywistości wspominając dawną Polskę, a staram jedynie przybliżyć, znaleźć sposób na dotarcie i zrozumienie tamtejszej rzeczywistości.
Pozostałości historii są trwale wpisane w pejzaż i choćby na powyższych zdjęciach wschodu słońca nad jeziorem, romantyk będzie się zachwycał grą światła na pajęczynie rozwieszonej wśród drzew, przyrodnik skupi się na pajączku, a historyk znajdzie na nich zarośnięte, wojenne ziemianki i okopy.
Zgrzyt. Jak bukiet polnych, pachnących kwiatów w wazonie z łuski artyleryjskiej.
|