Matjas, bo te rzeki tak leniwie płyną... a my jedziemy w rytm- jak rzeka, jak rzeka płynie...
http://youtu.be/NQ2ATR79eqM
"Moj Pejzaż"
Obraz 750.jpg
Obraz 749.jpg
Rano miejscówka nie była już tak romantyczna. Podjeżdżali wędkarze, jeden to przyjechał czymś takim, jak połączenie łady i przedwojennego traktora. To jego hałas odpędził sen. Hałasował, ale szoł przez torfowisko spokojnie, wioząc na ryby uśmiechniętego kierownika.
Wokoło normalny dzień pracy. Ciężarówki z ładunkiem torfu regularnie jeździły tam i z powrotem, kurząc potwornie. Mijając nas zwalniały i kierowcy obserwowali nas krzątających się koło namiotów. Jeden z nich- oczywiście motocyklista- podszedł, zagadał, zakurił...
W czasie śniadania podjechał wypasionym samochodem energiczny mężczyzna, przedstawił się jako inżynier i dyspozytor tego ważnego miejsca. Przywitał się i zdecydowanie, urzędowym tonem polecił nam zmianę miejsca biwaku. Za chwilę, już innym tonem dodał, że w pracy poinformowali go, że "przyjechali do niego goście" a on nic o naszym przyjeździe nie wie... I poprosił, żeby następnym razem wcześniej zadzwonić do niego, a on nam przygotuje miejsce do miłego odpoczynku. Zaproszenie już było szczere. Podziękowaliśmy, zapewniając, że nic z otaczającej nas inżynierii nie zabierzemy na pamiątkę, a następnym razem wytrzymamy jeszcze jakoś ten kilometr drogi i dojedziemy nad jezioro. Poczuliśmy się jak "durnyje zaniemońce".
Drogą wśród sosnowych lasów dojeżdżamy do Mosyrza i tam widzimy pierwszy raz królową Poleskich rzek- Prypeć.
Obraz 758.jpg
Obraz 760.jpg
Obraz 761.jpg
Rzadko widać brzeg jej głównego nurtu. Jej rozlewiska, których to można się tylko domyślać, ukryte wśród leśnej zieleni są nieprzebyte. Rzeka ma nieregularny charakter- wije się zakolami, zawraca, rozgałęzia tworząc szeroki pas zielonej tajemnicy. Jak dla mnie, to aorta białoruskiego Polesia.
Obraz 763.jpg
Wyraźnie zmieniają się pola uprawne. Z zasobnych czarnoziemów, w wydarty puszczy ubogi less. Potrzeba wiele lat zabiegów, żeby ta ziemia rodziła.
To tu mieszka ten uparty, krnąbrny, nieufny, chytry, i jednocześnie zaradny Poleszuk.
Mijane wsie są wyraźnie uboższe i surowsze, choć ze swoistym pięknem.
Przejeżdżając motocyklem, poznamy je tylko powierzchownie, ale tym razem, na nic więcej nie liczymy.
Obraz 764.jpg
Obraz 768.jpg
Jadąc na Lelczyce wbijamy się w Prypecki Park Narodowy.
Obraz 771.jpg
Obraz 772.jpg
Obraz 774.jpg
Długo ciągną się podmokłe lasy.
Całe życie i nawet po śmierci w wodzie.
Obraz 782.jpg
Obraz 783.jpg
Obraz 784.jpg
W takiej okolicy, na obiad wybieramy proste smaki. Wędzona ryba, chleb...
A w wiejskim sklepiku jest ich ogromny wybór!
Obraz 787.jpg
Obraz 791.jpg
Obraz 794.jpg
Obraz 796.jpg\
Leśny kanał towarzyszący nam przez kilkadziesiąt km, rozlewa się na równinie w sporą rzekę Tur.
Obraz 797.jpg
Wyjeżdżamy z lasów i pojawia się możliwość dojechania do szosy Pińskiej, ale my pozostajemy na południowym brzegu Prypeci.
Przed nami Turów.
Obraz 800.jpg
Obraz 802.jpg
Turów założony został w roku 980 i był jednym z prastarych, najważniejszych grodów i centrów staroruskiej kultury. Ustępował tylko Kijowowi, a był równorzędny z Nowogrodem Wielkim i Połockiem. Jeszcze w XIVw jako Księstwo Turowskie stał obok Księstwa Smoleńskiego i Połockiego.
W Turowie, już w IX w, 100 lat przed chrztem Rusi Kijowskiej( 988 r. ) stał jej najstarszy klasztor prawosławny. To tu, w XIw św. Cyryl spisał Ewangelię Turowską oraz tworzył liturgię tzw. Ruski Złotousty.
Kontynuatorką klasztoru jest mała, niebieska cerkiew, jakich wiele po drodze. Warto do niej zajrzeć chociażby ze względu na kamienne Krzyże Turowskie.
Miejscu towarzyszy wiele ciekawych legend, z którymi obok historii warto zapoznać się planując przyjazd.
Bo widząc to miejsce dziś, trudno w to wszystko uwierzyć.
Obraz 801.jpg
Obraz 804.jpg
Obraz 806.jpg
Obraz 815.jpg
Mijamy kolejną rzekę- Horyń.
Obraz 817.jpg
Jedziemy skrajem Prypeckiego Parku Narodowego na zachód.
Droga prowadzi nas do miejscowości Dawidogródek
Obraz 821.jpg
Obraz 822.jpg
O mieście napiszę tylko tyle, że założone w XIIw przez księcia Jaćwingów Dawida, o czym świadczą pozostałości grodu.
Podobno w ludowych strojach i obrzędach widać silne spokrewnienie z Tatarami, od czasów księcia Witolda.
Tłumaczyłoby to obecność półksiężyca na cerkiewnej kopule.
Obraz 832.jpg
Obraz 830.jpg
Obraz 834.jpg
Taki widok przywołuje wspomnienia z dzieciństwa...
Obraz 840.jpg
Obraz 838.jpg
Stałowaja w Stolinie w klimacie lat osiemdziesiatych. Zwłaszcza kierowniczka- herod baba, z którą nie chciałbym zadrzeć.
Prawda Włodek? Poza tym, smaczny obiad za 6zł.
Obraz 841.jpg
Obraz 842.jpg
Obraz 843.jpg
Obraz 845.jpg
Obraz 852.jpg
Obraz 855.jpg
Obraz 856.jpg
Obraz 857.jpg
Jest i akcja!

Było ostro!

Ze dwa metry, prawie w pionie!


Czule żegnamy się z Prypecią, znaczymy teren i wjeżdżamy do Pińska.