Cześć,
Było świetnie, ale jak Ola pisała na cwajtaktach byłoby więcej funu i mniej zmęcznia. Dla mnie było to całkowicie nowe doświadczenie , zaskoczony jestem, że nawigowanie na roadbooku nie jest takie strasznie jak to ogólnie się o mówią.
Co do przemyśleń, to dwie kwestie są niezmiernie istotne a mianowicie:
- przygotowanie fizyczne . Trasa całego rajdu miała ok 1500 km z czego spora część to odcinki specjalne. Duża część jazdy jest na stojąco.
- opony "musy" - na 690-kach mieliśmy niestety opony dętkowe z najgrubszymi dętkami ale i tak złapaliśmy dwie gumy. Zakończyło się to niestety 2,5 h karą

przy każdym spóźnieniu na start.