W tym dniu chcieliśmy dojechać do morza, więc pogoniliśmy resztę asfaltami.
Mimo niedużych odległości, zabierało to mnóstwo czasu ze względu na ilość winkli i widoków
W tym miejscu było absolutnie magicznie,
Po drodze zahaczyliśmy o zgrupowanie większej ilości bunkrów.. chyba p-lotnicze lub artyleryjskie
Chłopaki je rozpirzają, mówili że coś związanego z NATO
Na wieczór udało się dojechać do Gjijokastry, wpierniczyć zajebisty obiad (baranina, smażone ziemniaki, wielkie miski sałaty z fetą, przystawki, piwko) za nie wiem... może 12zł. Miasto ciekawe choć starówka mała, da się obejść w godzinę.