Jarek pies był znudzony szarością życia codziennego, pilnował krowy pasące się na górze. Swoją drogą był chyba też niezmiernie zdziwiony, że spotkał pierwszych w swoim życiu ludzi od których nie dostał na przywitanie z kopa.
Maniak, spoko.
CD...
Po zmroku wchodzimy do tunelu. Był to chyba szyb wentylacyjny bo po jakichś stu metrach trafiamy na pierwsze urządzenia. Pomieszczenia wentylatorni z przewodami 1.5mx1.5m, wentylatorami o śr 2m. Dalej jest duże pomieszczenie z silnikami generatorów. Rzędowe ośmiocylindrowe, tłoki jak wiadra.
W sumie w całej bazie były 4 takie generatory, z których jeden (ten na zdjęciu) jako jedyny porozbijany młotkami. Łowcy żeliwa mądrze się z nim rozprawili
Pomieszczenie generatorów:
Schodzimy niżej
po kilkudziesięciu metrach słyszymy głosy strażników. Rozważamy opcje, jedną jest taka że oni mają jakieś pomieszczenie socjalne w bazie. Decydujemy, że zaciśniemy latarki w pięści żeby dawały tylko lekką poświatę i idziemy cicho dalej. Fajny klimat. Zupełna ciemność, tylko zarysy tunelu, skradanie się. Echo niesie rozmowę strażników i fale morza z głównego tunelu. Doszliśmy do głównego tunelu i okazuje się, że głosy są przenoszone wodą zza wrót tunelu, ekipa straży przybrzeżnej szykuje się do odpłynięcia. Czekamy aż odpłyną i już na luzie idziemy w głąb tunelu.
Idzie się z początku żelbetowym nabrzeżem, w bok tunelu są odnogi do pomieszczeń technicznych. Ciągle są tam maszyny i sporo różnych śmieci.
Chińska dupna tokarka:
Dalej kończy się nabrzeże i trzeba wejść na stalowy chodnik, zawieszony około 4m nad wodą. Trochę jest spinka bo konstrukcja chodnika jest zeżarta rudą, blachy pomiędzy wspornikami są już podziurawione rdzą a nikt nie widział drabinek z wody. czyli jak się wpadnie to trzeba kilkaset metrów płynąć w ubraniach.
Ciągle w boki tunelu są odnogi do różnych części bazy. Socjal, biura, magazyny.
Niektóre odnogi nie zostały dokończone:
Generalnie głowny tunel ma długość około 700-800metrów, wysokość od lustra wody około 10metrów.
Na końcu dochodzimy do kolejnych wrót i jest wyjście bokiem... tzn boczne drzwi są betonowe ale na stalowych zawiasach które dawno się zaspawały rdzą. Pod drzwiami jest szpara którą na wcisk da się wydostać na zewnątrz.
To są tylne wrota, nie pilnowane przez nikogo.
Wejście boczne
Na zewnątrz jest niesamowity klimat, czuć jakby był to jakiś film. "Działa nawarony" czy coś takiego, betonowa ogromna konstrukcja, fale morza rozbijające się o nią.
Wracamy tą samą drogą, chciałem zrobić zdjęcie głównego tunelu ale było ta ciemno i tunel tak duży że aparat nie dawał rady
Całą eksploracja zajęła nam ze 4 godziny i była to zajebista przygoda. Lecimy do namiotu który zostawiliśmy na plaży...
CDN... chyba za tydzień dopiero