I jak zwykle męska część lepiej wie, w czym nam "do twarzy", znaczy na golasa niemal, bo te koronki to gryzące cholerstwo jest


.
Ale zgadzam się z koleżanką - też mnie te ciężkie, nijakie ciuchy wkurzają.
Sari wożę w bagażniku ( tak po Sylwestrze mi zostało

), jakby co to mogę podesłać, bo mam 2

.