Dokładnie, brawo za determinację w jeździe i pisaniu.
Jestem pod wrażeniem, że z takimi szczegółami to opisujesz.
Mnie akurat nie trzeba specjalnie zachęcać do rajdów

ale bardzo fajnie jest poczytać Twoją relację.
P.S. Myślę, że od ketonalu jeszcze lepiej działa sam rajdowy amok opętańczy