Cytat:
Napisał Ola
Bo większość, która zna go z siodełka motocykla, raczej narzeka na płaską monotonię i ewentualnie chciwośc policji. Jakoś coraz bardziej układa mi się w głowie, że jednak są kraje gdzie motocykl może niekoniecznie jest najlepszym sposobem na poznawanie. A do tej pory wydawało mi się, że motocykl jest zawsze najlepszy do podróży. Bez wyjątków.
Zatęskniło mi się za takim "go slow" stylem podróżowania....eh.
|
Ponieważ kraj ten traktowany jest głównie tranzytowo, a nie jako cel.
Trzeba w jak najkrótszym czasie odwalić te 2500km (omijając Uzbekistan).
Wtedy jazda jest monotnna, dukucza temperatura i policja na glównych postach, bo droga na setkach kilometrów jest prosta jak drut i tylko step...
Kiedy nie ma tego prostego limitu, dostrzegamy przestrzeń w wielu wymiarach.
Temperatura dokucza inaczej, policja okazuje się pomocna, step zaczyna pachnieć ziołami...