Cytat:
Napisał Sławekk
nie śmiałem prosić
|
Panowie wszystko w swoim czasie
Wracam do łady, jest fajnie.
Zawsze najbardziej podobają mi się chwile przed zachodem Słońca. Kolory są piękne, wkoło panuje cisza..
Jestem zupełnie sam i myślami biegnę do mojej rodziny..
W tle moich rozmyślań i podmuchów rozpędzonego na stepie wiatru forumowa kuchenka działa cuda z chińskimi zupkami:
Z nikąd pojawia się Kazach na koniu, podjeżdża do mnie, podaje dłoń nie wymawiając ani słowa i odjeżdża w stronę stada koni - nie jestem sam.
Kazach znika tak szybko jak się pojawił.
Towarzystwa przez chwilę dotrzymuje mi spacerujący po drugiej stronie drogi osioł..
Zgodnie ze wskazówkami doświadczonych globtroterów zawsze należy się rozbijać daleko od drogi, najlepiej w krzakach, ale czy to ma sens w stepie
Chyba nie, dlatego staje tuż obok drogi.
Jestem człowiekiem bojaźliwym dlatego auto parkuję tak, żebym w razie potrzeby mógł szybko odjechać.
Przed zachodem słońca podjeżdża samochód. Kierowca wysiada i pyta się mnie o której przyjechałem. Szukają trójki ludzi, którym w stepie popsuł się samochód. Nie mogąc naprawić samochodu ludzie ruszyli na piechotę, do domów jeszcze nie doszli..