Wróciłem stamtąd w niedzielę rano. Góry cudowne, ludzie pomocni, asfaltów śladowe ilości, za to szutrów kamieni i wszelakich innych nierówności do woli. Oczywiście polecam i zastrzegam że jeden wyjazd nie wystarczy, zwłaszcza jak się krąży bezskutecznie cały dzień w poszukiwaniu właściwej drogi w wysokich górach. Ale, tak jak Jagna napisała zawsze znajdzie się ktoś chętny do pomocy i gościny.
|