Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01.08.2012, 01:43   #51
Tymon
majsterkowicz amator
 
Tymon's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,262
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
Tymon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
Domyślnie Isle of Skye

Czas ruszać - zdjęcia zrobione, nogi rozprostowane...
Na konia!
I w drogę!

Z Dornie na most łączący z Isle of Skye jest przysłowiowy rzut beretem...

Szybka fota - jeszcze przed mostem:


I już na wyspie

Po szybkiej naradzie postanawiamy jechać na północ wschodnim wybrzeżem wyspy przejeżdżając przez miejscowości:
Corry, Sligachan, Portree, Staffin...

Pierwszy dłuższy postój:

Banditos wiecznie nie wyspany kładzie się przy Oldze i zasypia...

Po jakimś czasie dołącza do niego Robin...

A ja jako, że nie potrafię spać w kasku kręcę się po okolicy - od czasu do czasu uspakajając przejezdnych
-"Nic się nie stało - oni tylko śpią..."
Po 30 minutach ruszamy w drogę...
Pamiątkowa fota


Łyk wody ode mnie z camelbaka

I jedziemy

Po jakimś czasie jesteśmy już na północy wyspy - ma intuicja podpowiada mi aby skręcić w lewo (był znak - ale chłopaki myślą, że to ja wywęszyłem taką miejscówkę...)

Za Staffin jest droga prowadząca do Uig z punktem widokowym - warto tam zajechać - miejsce nazywa się Cuith Raing i jest konkretne...

Seria zdjęć na Naszą Klase, portale randkowe i inne fejzboki...


-To stamtąd przyjechaliśmy!?
- Nie stamtąd!!

Ku?

Nie! Pajacy'KU!!

Panorama z Cuith Raing

Powrót do maszyn

Takie ło na fejsbooka:

Wracamy z powrotem na trasę - moglibyśmy pojechać od razu do Uig ale plan był dojechać na północ więc lecimy na północ:

Po drodze kilka zdjęć

Fajna miejscówka na biwak (już prawie na samej północy wyspy po prawej stronie drogi przy opuszczonym budynku - świetne widoki na przebudzenie z rana) - niestety jeszcze było za wcześnie na rozbijanie się,,,


Zdobyliśmy północ - wcale nic tam ciekawego nie było...



Resztę dnia spędzamy na powolnym poszukiwaniu miejsca pod biwak:

Spontanicznych wypadach poza drogę (Off-Road)

I robieniu zdjęć górom:

To zdjęcie jest ostatnim zdjęciem z tego dnia... -dlaczego?
MESZKI (jebane)...

Tak - były tak natrętne, że potrafiły atakować nawet podczas jazdy...
Dojechaliśmy do pola namiotowego (wybrzeże Loch Brittle) - gdzie - mieliśmy nadzieje, ze dzięki bliskości zatoki ich (meszek) nie będzie...

Niestety brak wiatru rozwiał szanse na spokojny wieczór przy piwku i innych czaso zakrzywiaczach...

Robin podirytowany postanowił poszukać innego miejsca (bez meszek)...
Grupa się rozdzieliła - my zostaliśmy...

Szybkie stawianie namiotów , gotowanie strawy, walka z meszkami(jebanymi)...

Rozstawiliśmy się na samym końcu pola - coby nie przeszkadzać innym (plan - jeszcze przed pojawieniem się meszek - był taki aby zalkoholizować się conieco i poimprezować - nawet ognisko na plaży było planowane...)

Przyleciały oddziały meszek, Robin pojechał, morale grupy były niskie...


Podsumowanie dnia 3:
Kilometrów nakulanych: ok. 350km
Start: Rano(pewnie okolice 10)
Stop: Wieczorem (pewnie okolice 21)

Moja tylna opona:
DSC_2061.jpg
środkowy pasek zrównuje się z kostkami...
__________________

-=TyMoN=-
_______________________________________
Moje spalanie:
Mój kanał YouTube
Moja "TwarzoKsiążka"

Ostatnio edytowane przez Tymon : 02.08.2012 o 00:42 Powód: edit
Tymon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem