.......dziś właśnie dotarłam na północny koniec świata !!!
Alaska zdobyta - ocean Arktyczny u stóp

))
Ostatnie 415 mil bylo bardzo trudne, dziś cały czas w błocie i deszczu, momentami błotno żwirowe koleiny, ale takie wąziutkie rzucało potwornie, .temp ok 7 st i pędzące, ogromne, 30 kołowe traki, za którymi albo kamienie i kurz, albo błoto i kamienie. Mazanie szybki rękawiczką pogarsza sprawę...
Kurde muszę jeszcze stąd wrócić ..

))
Właściwy początek relacji i fotki nastąpią ...