nieszczelność w kolektorze / wydechu
Otóż, zauważyłem przypadkiem analizując stuki u mnie, że po zatkaniu wydechu, obroty wcale specjalnie nie spadają, a cały układ się mocno wycisza i stuki w silniku zanikają prawie całkowicie. Jednocześnie przypadek sprawił, że motocykl stał na szutrze. Moim oczom ukazały się niewielkie tumany kurzu wzbijane pod motocyklem.
Organoleptyczny zabieg dłonią ujawnił, że spaliny uciekają przez nawiercone w okolicach łączenia tłumika z kolektorem otwory, stąd nie daje się motocykl zdławić przytkaniem wydechu. Wogóle jest tam średnio szczelnie.
I pytanie za sto punktów - poniewaz otwory wyglądają na nawierone niemalże fabrycznie, mają średnicę śrub po prostu. Czy tak być powinno czy też powinno być to wszystko super szczelnie (co mi się bardziej wydaje prawdopodobne). Dodatkowo, po wyregulowaniu całego układu spalanie jest rewelacyjne (5/100 w trasie) i afryka jeździ super, natomiast przy odpuszczaniu manetki, schodzeniu z obrotów, strzela z tłumika. Nie jest to specjalnie natarczywe i żadnych innych objawów nie ma, ale podejrzewam właśnie te "nieszczelności".
|