Oj ! Romanek i Luis moi idole literaccy - uwielbiam czytać Wasze relacje, Romanek Tobie w zeszłym tygodniu wysłałam śnieżną sowę - bez lodu ale ma bardzo zimne łapki - musi Ci wystarczyć

tu cały czas jasno to i tak nie miała nic do roboty, ta sowa. Jak się rozgrzeje do czerwoności to mi ją odeślij

)
Mirmil czyściutka to ja byłam na początku, teraz obraz nędzy, ubłocona na maxa i to przez Ciebie haha, wyglebiłam w najsmakowitsze błoto - spot mi kierownicę przyblokował. O glebach, wszystkich 4 parkingowych będzie osobno, aby Ci co zechcą nauczyli się bezboleśnie na moich błędach

kurcze ja tu codziennie się czegoś uczę ( normalnie poligon) a wydawało mi się, że jako zakamuflowana brunetka jestem mądra haha ale niespodzianka

Ola i Azja bardzo dziękuję za wsparcie - oj potrzebne,
Bajrasz jak ja Ciebie teraz dobrze rozumiem

))
Paluch przystojniaku

wszystko przed Tobą bo jak się czegoś bardzo pragnie to jest to do osiągnięcia.
Jochen ale tym razem nie będzie smażonej kiełbasy zamiast kawy

))
Rafwro to ja mam fankę

? ale numer

Aha, Greg nie jadę z Tobą do Wenecji hahaha

)
Normalnie nie nadążam z tym pisaniem, codziennie mi się coś przytrafia... I potem jadę uhahana dookoła głowy aż mi się nowe zmarszczki porobiły ze śmiechu....
Dziś ...(Romanek masz w dziób, że mnie nie ostrzegłeś przed tym tunelem

) jadę za radą Romanka do malutkiego portu w górach skąd startuje się na wycieczkę "25 lodowców" trasa normalna,..... nagle budki, opłaty, szlabany, pan wuchodzi z budki wręcza mi instrukcję dla motocyklistow ( mam min zmniejszyć ciśnienie w oponach) i z zatroskaną twarzą piąty raz z rzędu (!) pyta mnie czy dam radę i że mam się nie ruszać, jak się przewrócę.
Myślę sobie, co u licha ? Mam po prostu przejechać tunel... co może być w tym trudnego ? Pan mówi mi jeszcze, że pojadę jako ostatnia, bo wtedy łatwiej, w razie czego, będzie im do mnie dotrzeć. Hmm, nie powiem zaczyna mnie to coraz bardziej intrygować, wszyscy pojechali ja czeeeekam... Podjeżdża do mnie pilot i komunikuje, że mogę jechać i jeszcze raz pytanie czy dam radę ...
No to jadę ...

Cdn