Nie wiem, czy mozna ten post tu umieszczac..ale dzisiaj..przyjechala juz do nowego domu moja nowa pociecha...prosze kochac i szanowac, moja: Angela Merkel

BMW GS 650.
Przy okazji mojej niezmiernej wdziecznosci za uratowanie "zycia", kupilam Kwintalowi Afryczke

Maszyna cudna..szkoda,ze jeszcze za duza jak na mnie
Dziewczyny tak duzo czasu spedzily razem, ze nie chca sie rozstac. Musimy juz z Kwintalem jezdzic razem

, nie ma wyjscia..bo jeszcze sie tfu tfu popsuja sie
Jutro natomiast mnie czeka caly kurs warsztatowy...jesli Pan prowadzacy pozwoli..pokaze caly proces..ale chyba tu juz wszyscy wiedza jak wymieniac olej, wymieniac swiece, naciagac lancuch..etc