Po wyjeździe z Wołowca z SZP4, mając do dyspozycji cały dzień, piękną pogodę i 150 km na miejsce też zacząłem się włóczyć po okolicy. Odwiedziłem Zadwórze- Polskie Termopile i inne miejsca związane z Polską historią. Na nocleg planowałem dotrzeć ok 19 a dojechałem o 23. Zjadłszy kolację poszedłem spać aby mieć siły do pracy na cmentarzu w dzień następny. Rano śniadanko i busem na cmentarz. Ludzie rwali się do roboty. Wszyscy z uśmiechem. Inaczej wygląda praca z chęci niż z przymusu.W przerwach słuchałem opowieści Hutniaków. Umówiłem się z Panem Ryszardem na popołudniową przejażdżkę do Huty. Pojechaliśmy sami.Po drodze niemal w każdej wiosce zatrzymywaliśmy się i opowiadał, opowiadał, opowiadał....
Piszesz o spalonym zapasie drewna. Byłem na miejscu z Panem Ryszardem w poniedziałek ok godz 18. On niedowierzał do końca, że ktoś mógł to zrobić. Pomacałem ręką popiół. Był jeszcze ciepły. We wtorek rano dałem dzidę do Polszy. Zdjęć nie mam bo jestem niefotogermaniczny ;D
__________________
Africa jest jak kotlet schabowy. im mocniej bita tym lepiej smakuje.
rolnik-kaskader
RD 07A '96
na starym forum w szóstej linijce
Ostatnio edytowane przez wasilczuk : 01.10.2012 o 16:07
|