PODSUMOWUJĄC
To była bardzo udana wycieczka.
Cały czas jechaliśmy zgodnie z przepisami ponieważ przed wyjazdem oprócz przewodników przeczytaliśmy także kodeksy drogowe wszystkich państw, które chcieliśmy zwiedzić.
Jedliśmy tylko w restauracjach, gdyż w przewodnikach ostrzegano nas przed jedzeniem posiłków z nieznanych źródeł. Wielu podróżników przed nami ciężko chorowało, a my lubimy być zdrowi.
Nie oglądaliśmy się w ogóle za kobietami. Zabytki kultury tych miejsc tak pochłaniały naszą uwagę, że nie mieliśmy w ogóle czasu na zajmowanie się innymi sprawami. A poza tym w domach tęskniły nasze ukochane.
Spaliśmy tylko w sprawdzonych hotelach. Tak polecili nam inni podróżnicy. W końcu w tych krajach mogą grasować dzikie świnie, wilki, dzikie kaczki a nawet żaby. Nie mogliśmy sobie pozwolić na to, by spotkanie z dziką zwierzyną popsuło nam wycieczkę. Poza tym przecież musieliśmy być wypoczęci aby móc zwiedzać kościoły i inne zabytki.
W muzeach zawsze zdejmowaliśmy nasze brudne buty, aby nie zanieczyścić podłóg.
Ani razu nie zjechaliśmy z asfaltu. Znamy się dobrze na jeżdżeniu motocyklami i wiemy że poza asfaltem mogą się zakurzyć i moglibyśmy wtedy stracić gwarancję.
Motocykle ani razu nie upadły. W końcu jesteśmy doświadczonymi jeźdźcami i każdą wolną chwilę poświęcamy na doskonalenie techniki jazdy. A w zeszłym roku byliśmy nawet w Łochowie.
Alkoholu nie piliśmy. To byłoby wielce nieodpowiedzialne aby dosiadać naszych rumaków po spożyciu. Dawno temu jeden raz chciałem pojechać motocyklem trzy dni po wypiciu jednego piwa KARMI. I od razu się wywróciłem. Już nigdy tego nie zrobię.
Lewa w Górę
__________________
majek-zagończyk
dwa litry Yamahy
|