i ja ze swojej strony bardzo chcialbym podziekowac Kujasom za pierwszorzedna impreze, dla mnie wyjatkowa z jeszcze jednego powodu bo pierwsza w tak zacnym gronie
poznalem super ludzi - niestety nie wszystkich, ale moze to i lepiej bo chlopaki na stole musieliby jeszcze jedne zwloki nosic...

i nawet nie uspokoila mnie obecnosc hi-endowej karetki w domku obok
prawdą jest że 'enduro nie pęka', 'to je amelinowe', a 'za 40 to ja nie takie rzeczy moge miec'!
PS. dzieki wielkie tez WTA za przygarniecie w obie strony drogi (chociaż w pierwsza strone przygarnąłem sie z partyzanta sam

), i dzieki wielkie Wujasowi za bramki