Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11.10.2012, 21:48   #5
enduromaniak
 
enduromaniak's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Kraków
Posty: 65
Motocykl: nie mam AT jeszcze
enduromaniak jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 1 godz 48 min 32 s
Wink wizy

Cytat:
Napisał Adagiio Zobacz post
Jeśli masz zaproszenie i zaakceptowana przez agencję i gubernatora trasę , to wizę dostaniesz .


Mamy zapłaconą zaliczkę dla Tanezrouf Voyages. Dostaliśmy zaproszenia. Wszystkie wymagania formalne typu ubezpieczenie, opis trasy (
Souk Ahras>Djemilla> Ghardaia(Dolina Mzab)>El golea>In Salah>Erg Mehedjibat> Adrar AhnetIn Ecker>Tam>Assekreme>Hirhafok>Ghardaia>Biskra> Timgad>Taleb Larbi>) itd, spełniliśmy. Stanęło na tym, że nie dostaliśmy nawet decyzji odmownej ws. przyznania wiz. Sprawa wg konsula utknęła w Algierze. Na początku 2012 konsul powiedział, że gdybyśmy nie jechali swoimi autami, tylko z przewodnikiem, to wizy dostalibyśmy w 2 tygodnie.


Cytat:
Napisał Adagiio Zobacz post
Nie masz gwarancji że zostaniesz wpuszczony na granicy , bo akurat coś gdzieś tąpnie i bez zastanowienia że tąpnęło 1500 km od miejsca w które jedziesz , profilaktycznie nie wjedziesz . Jestem w stałym kontakcie z agencją i nie mam nic pocieszającego że sytuacja ulegnie zmianie.
Cytat:
Napisał Adagiio Zobacz post
Lepiej nie dostać wizy , niż dostać i nie wjechać , wydając kasę na transfer , prom , itp. Pozostaje przeglądnie starych fotek i nadzieja , choć i tą szlak trafił .
Zdrowia .
Rzeczywiście, lepiej nie dostać wizy... Algieria to wg mnie najpiękniejszy kraj Sahary, ale nawet jakbyś do niej wjechał to i tak wszędzie (na pd.) musisz jeździć z przewodnikiem i wiele rejonów jest niedostępnych. Podróżowanie z przewodnikiem kłóci się z ideą prawdziwej przygody na pustyni (kiedy o wszystko musisz zadbać sam, a jak popełnisz mały błąd to może się on okazać ostatnim .

Dziś pozostaje Mauretania, kosztowo za dojazd do M. wychodzi jak Algieria z przewodnikiem, ale tutaj jesteś wolny. I jest gdzie jeździć Na dzień dobry widzisz więcej piachu niż podczas miesiąca spędzonego w Maroku.
Na ambitniejsze trasy 4x4 wiozące zapas wody, paliwa i bety to optimum.
enduromaniak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem