Cytat:
Napisał Adagiio
Jeśli masz zaproszenie i zaakceptowana przez agencję i gubernatora trasę , to wizę dostaniesz .
|
Mamy zapłaconą zaliczkę dla Tanezrouf Voyages. Dostaliśmy zaproszenia. Wszystkie wymagania formalne typu ubezpieczenie, opis trasy (Souk Ahras>Djemilla> Ghardaia(Dolina Mzab)>El golea>In Salah>Erg Mehedjibat> Adrar AhnetIn Ecker>Tam>Assekreme>Hirhafok>Ghardaia>Biskra> Timgad>Taleb Larbi>) itd, spełniliśmy. Stanęło na tym, że nie dostaliśmy nawet decyzji odmownej ws. przyznania wiz. Sprawa wg konsula utknęła w Algierze. Na początku 2012 konsul powiedział, że gdybyśmy nie jechali swoimi autami, tylko z przewodnikiem, to wizy dostalibyśmy w 2 tygodnie.
Cytat:
Napisał Adagiio
Nie masz gwarancji że zostaniesz wpuszczony na granicy , bo akurat coś gdzieś tąpnie i bez zastanowienia że tąpnęło 1500 km od miejsca w które jedziesz , profilaktycznie nie wjedziesz . Jestem w stałym kontakcie z agencją i nie mam nic pocieszającego że sytuacja ulegnie zmianie.
|
Cytat:
Napisał Adagiio
Lepiej nie dostać wizy , niż dostać i nie wjechać , wydając kasę na transfer , prom , itp. Pozostaje przeglądnie starych fotek i nadzieja , choć i tą szlak trafił .
Zdrowia .
|
Rzeczywiście, lepiej nie dostać wizy... Algieria to wg mnie najpiękniejszy kraj Sahary, ale nawet jakbyś do niej wjechał to i tak wszędzie (na pd.) musisz jeździć z przewodnikiem i wiele rejonów jest niedostępnych. Podróżowanie z przewodnikiem kłóci się z ideą prawdziwej przygody na pustyni (kiedy o wszystko musisz zadbać sam, a jak popełnisz mały błąd to może się on okazać ostatnim

.
Dziś pozostaje Mauretania, kosztowo za dojazd do M. wychodzi jak Algieria z przewodnikiem, ale tutaj jesteś wolny. I jest gdzie jeździć

Na dzień dobry widzisz więcej piachu niż podczas miesiąca spędzonego w Maroku.
Na ambitniejsze trasy 4x4 wiozące zapas wody, paliwa i bety to optimum.