Kiedyś?
To już tak dawno było?!

Mojego Magnifaxa 4.0 traktuję z namaszczeniem licząc, że jeszcze do niego wrócę, jak i do pędzelków retuszerskich bardziej lub mniej wytartych.
Tusze rzeczywiście już zaschły, a w kuwetach trzymam narzędzia...
Sza! Rzecz o wyprawie przecież