Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28.10.2012, 21:29   #116
JARU
 
JARU's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Wrocław / Grenoble
Posty: 1,188
Motocykl: RD07a
Przebieg: ~60kkm
Galeria: Zdjęcia
JARU jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 9 godz 45 min 18 s
Domyślnie Śpiewająca wydma

Budzi mnie deszczowy poranek, szybki "prysznic" i ruszam szukać biura parku narodowego..

Jadąc przez wioskę zatrzymałem się przy młodym człowieku, zapytałem go o drogę. Okazało się, że jest pracownikiem parku, więc zabrałem go na pokład i razem dotaczamy się na miejsce.

Mimo kompletnych pustek w biurze, czekam na korytarzu około 15 minut zanim zostaję przyjęty by uiścić opłatę.
Każdemu turyście przydziela się przewodnika, okazuje się, że ze mną pojedzie chłopak, którego poznałem pytając o drogę.


Po drodze pytam go jak często zdarzają się tu deszcze - w końcu to pustynia.. Otóż pada ok. 15 dni w roku - dobrze trafiłem!






Jako, że nigdy nie jeździłem 4x4, cieszę się na myśl o 50 km szutrowej drogi.
Jednak moje plany szybkiej jazdy krzyżuje dodatkowa grupa turystów, która ciągnie się za nami. Składa się z 6-osobowej Kazaskiej rodzinki upchanej w starej ładzie, która pokonując głębokie kałuże co chwile odmawia posłuszeństwa..


Po ostatnim rozdrożu przewodnik mówi mi, że teraz będzie tylko prosto i nasi kompani się nie zgubią - mogę jechać szybciej bo spotkamy się z nimi na miejscu..




Dojeżdżamy do śpiewającej wydmy, która z powodu mokrego piasku w ten dzień nie śpiewa..






Mokry piasek ma swoje plusy:


W oczekiwaniu na naszych kompanów wędrujemy na szczyt:




.
__________________
Jeśli coś warte jest zrobienia, warto to zrobić, choćby źle.
Gilbert K. Chesterton
JARU jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem