Cytat:
Napisał Orzep
Najpierw "małe" i nawyki, a po pewnym czasie "dorosłe" moto i mega frajda czerpana z wspólnej jazdy.
|
To mogłoby mnie przekonać, w głębi duszy coś czuję, że tak "powinno być", ale jak coś "powinno być", to znaczy, że trzeba inaczej

Sprawa pierwszego moto na pewno wymaga przemyślenia, może warto byłoby porozmawiać np. z instruktorem doskonalenia jazdy, skorzystać z jego doświadczenia - czy rzeczywiście warto kupować małe na początek, czy to nie ma większego znaczenia. Wielu z Was zaczynało dawno temu na motorynkach, mało babek miało tę okazję [czy jak to inaczej nazwać?] i pozostało nam, niestety, uczenie się na stare lata. :/ To już chyba nie to samo.