Z tymi ramami to był realny problem. Nawet Twjuratech jakieś chomąto opracował wzmacniające ten element. Na własne oczy widziałem w tym samym miejscu pęknięte dwie 1100. Ponadto jakieś takie wrażenie odniosłem ze był delikatniej zrobiony niż 1150. Z łożyskami w 1100 nie wypowiadam się .
Regularnie serwisuje 1150 GSA w zakresie mechaniki i elektryki oraz wszelakich przeróbek. Konstrukcyjnie nie powiem że pancerny ale dość starannie wykonany. Rama lubi rdzewieć (ku pociesze Orzepa) myśle ze w takiej samej skali jak w AT. Natomiast korazja części aluminiowych a w szczególności około zawiasowa nazwał bym dosyć upierdliwa. Jak już coś zacznie próchnieć to w oczach się utlenia . Po prostu każda małą parchę zaraz musimy usuwać i zabezpieczać przed dalszym rozwojem raczyska.
Wykonanie elektryki i wszystkich detali naprawdę na wysokim faszystowskim poziomie.
Natomiast jak coś pierdyknie to trudno dopasować coś co nie jest z serwisu BMW (wtyczki, konektorki, itd). o śrubach nie wspomnę , tam to dopiero można zobaczyć kosmos. Kształty wszelakie, wymiary fantazyjne dobrze ze nie imperialne. Jak by Afryka miała tak wykonana elektrykę to by nie było o czym pisać na forum. Tyle ze by ważyła przez te sresy abeesy i elektrownie +30kg.
Co do napraw i elektryki i mechaniki.
Mechanika: prosta, jak sie ma Haynesa, odpowiednie narzędzia i odwagę oraz minimalna wiedzę (taka sama jak do innych moto) to zrobisz wszystko sam. Łożyska tez padają. A czy w Afryce tez nie padają przypadkiem? A w KTM-e tez nie padają? Wymiana płynów ustrojowych włącznie z walem i skrzynia dziecinnie prosta. Potem w 1200 nie wiadomo czemu to skomplikowali. A wiem dlaczego: Serwisy nie zarabiały co 10 tys km.
Elektryka: dla średnio zaawansowanych majstrów do wykonania w domu . I nie potrzeba zaraz zaprzęgać megaprocesorów do diagnostyki i napraw. Jest kilka upierdliwych elementów ale da się zrobić tez. Późniejsze modele GS wymagały coraz to większej wiedzy z elektroniki i diagnostyki komputerowej , do tego narzędzia diagnostyczne bardzo drogie albo serwisy ASO. 1150 to ostatni z motocykli do naprawienia w większości "w polu".
1100, 1150 Motory ciężkie , długie, podróżne, na autostrady i drogi 3 kategorii. W 1150 wyeliminowano wydaje mi się wszystkie wady 1100.
Co najważniejsze:
TO NIE SA MOTOCYKLE TERENOWE
A co jeszcze ważniejsze:
PRZESTAŃCIE WRESZCIE PORÓWNYWAĆ AFRYKĘ Z CYCATYMI GIEESAMI - TO DWA ODMIENNY TYPY MOTOCYKLA
__________________
-Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE.
Ostatnio edytowane przez hero : 20.11.2012 o 17:22
|