Facet nie ma zaplecza. Jego wsparcie to motorek, trochę alu, może jakieś ciuchy i trochę kasy. To i tak dużo. To nie BMW, tylko Yunak - kambek, dla którego jak podejrzewam podarowanie motka było niezłym wysiłkiem finansowym.
Gościu właśnie uczy się i zbiera doświadczenie w samotnych podróżach. Jest dość twardy, trzeba mu przyznać. Ekstremalne temperatury robią z naszym ciałem co chcą, jedynie duch pozostaje jeszcze czynny, ale zazwyczaj niedługo. Ja powyżej 50C przestawałem myśleć i mam spore dziury w pamięci, w zimie jest jeszcze gorzej.
Facet popełnił błąd nie zakładając że coś mu się obsunie (awarie, wizy) Nie sprawdził też temperatur w tamtym regionie, z uwzględnieniem tych ekstremalnych. Ja nie rzucę kamieniem, bo wiem że pomyłki się zdarzają, jesteśmy wszak ludźmi. Jestem pełen podziwu dla jego pasji, dla niego to rzecz wielka, spełnia swoje marzenia, róbmy to i my

. życzę mu powodzenia i spełnienia marzeń