Wątek
:
Maroko Parszywa Trzynastka 2012 :) :) :)
Wyświetl Pojedyńczy Post
11.12.2012, 13:15
#
9
kowal73
Zarejestrowany
: Nov 2010
Miasto
: Rzeszów
Posty
: 132
Motocykl
: xt 600 tenere
Online: 1 dzień 21 godz 41 min 37 s
Opuszczamy Merzougę i wydmy i ruszamy w kierunku Alnif. Część trasy pokonujemy asfaltem by 70km przed celem skręcić w Hamadę. Według mapy powinna prowadzić tędy droga jednak chcemy sprawdzić to na własnej skórze. Znów dzielimy się na grupy i ruszamy przed siebie. Początkowo droga to rozjeżdżony przez ciężarówki piach, który po chwili zmienia się w kamienistą hamadę. Teoretycznie wiemy gdzie jedziemy jednak na wszelki wypadek uzupełniamy zapas wody w napotkanej po drodze studni. Ściemnia się a my według GPSów mamy przed sobą jeszcze sporo kilometrów. Zarządzamy odwrót drogą którą znamy, wolimy nie ryzykować nocnego przejazdu nieznaną nam trasą. Z resztą grupy spotykamy się w Alnif. Im udało się przejechać nową trasę do końca i dzięki temu wiemy, że warto spróbować przejechać tamtędy jeszcze raz.
Noc spędzamy 'na Marsie', po ciemku odnajdujemy miejscówkę z poprzedniego wyjazdu i tam rozbijamy obozowisko. Musimy odpocząć przed kolejnym dniem.
Budzimy się dość wcześnie by jeszcze przed wyjazdem zjeść śniadanie w Alnif oraz omówić trasę na cały dzień. Planujemy rozdzielić się na grupy i przejechać dwiema różnymi trasami - łatwiejszą drogą MH10 oraz trudniejszą, kamienistą i zaniedbaną MH5. Pierwszą część pokonujemy razem po czym rozdzielamy się i umawiamy na miejscu noclegu w Tinerhir. Droga MH10 pozwala cieszyć się widokami i przyjemną jazdą górską szutrową drogą. Na MH5 również jest sporo atrakcji jednak innego kalibru. Kilka gleb, kilka momentów wymagających asekuracji i setki kamieni wielkości telewizorów. Szczęśliwie wszyscy przejechali swoje trasy bez uszczerbku w sprzęcie i na ciele a największą szkodą była złapana kilkanaście kilometrów przed celem guma. Nic wielkiego a jednak 'awaria' zabrała sporo czasu. Oryginalny klucz KTMa przy próbie odkręcenia koła połamał się a do najbliższej wsi było ok 30 km - łącznie 60 km aby od miejscowego mechanika pożyczyć a następnie oddać klucz.
Szczęśliwie wszyscy spotykamy się w Tinerhir gdzie udaje nam się kupić piwko. Tak zaopatrzeni rozbijamy się na kempingu pod palmami. Po dniu pełnym wrażeń piwo smakuje wyśmienicie...
CDN.......
kowal73
Zobacz publiczny profil
Odszukaj więcej postów napisanych przez kowal73