12.12.2012, 08:50
|
#17
|
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Stalowa Wola/ MIELEC
Posty: 1,113
Motocykl: TransAlp+Multistrada + Cagiva Elefant
Przebieg: hohoho
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 3 godz 20 min 50 s
|
"Zbieranie idzie mnie iesporo, bo trzeba się nachodzić porąbać itd. rafał jakoś szybko wraca i coś am marudzi pod nosem, że mało tego zgromadziłem. Hm… starałem się. Czarę goryczy, u Rafała, przelewa trudność w rozpaleniu ogniska – drewno wilgotne ale on przypisuje to mnie, giesowcowi co to nic nie umie na biwaku zrobić – taki z niego kolega. Wybawienie, pojawia się w postaci właściciela pola na którym się rozbiliśmy, przynosi nam smolniaczki i pomaga rozpalić ognisko. Czyn ten jest oczywiście odpowiednio komentowany przez Rafała jako kolejna nieudolność giesiarza, który pomocy musi szukać ze strony tubylca."
Cały Rudy........   
|
|
|